Archiwum marzec 2009


mar 15 2009 Doły i dołki
Komentarze (0)

Dziś znów mam dołek psychiczny. Nie mam pojęcia czemu. Możliwe, że jego powodem jest mail, który dostałem od mojej "byłej". Jakie to życie jest dziwne i niesprawiedliwe. Z jednej strony daje coś tak wspaniałego jak miłość a z drugiej wali w łeb niemożnością jej spełnienia. Rozstaliśmy się już ponad miesiąc temu. Spotkałem sie z inną. Z jeszcze inną flirtowałem przez internet i było to takie specyficznie podniecające a jednak wciąż myślę o tamtej. Myslę każdego dnia i każdego ranka. Myślę każdej nocy i śnię o tych cudownych chwilach, które minęły jakby były jedynie snem. Nie były snem. Były rzeczywiste. Osiem lat to szmat czasu. Osiem lat mojego życia, które teraz muszą przestać mieć jakiekolwiek znaczenie. Nie chcę tego by to nie miało znaczenia, a co gorsza to nie wróci. Była dla mnie tą jedyną, wspaniałą, która mnie kochała, tak mi się przynajmniej zdawało, takiego jaki jestem. Twierdzi, że nadal jestem bliski jej sercu, ale ja nie jestem w stanie w to uwierzyć. Nie uwierzę już chyba nigdy żadnej kobiecie choćby twierdziła, że mnie kocha. Nie wykorzystam też tego, choć sam zostałem wykorzystany. Została wykorzystana moja słabość, bo bardzo chciałem nie być sam. Dziś wiem, że będę sam do końca życia, a kiedy umrę nawet nie będzie miał mnie kto pochować. Zgniję w jakimś zaułku albo w mieszkaniu i jedynie smród będzie mówił o tym, że już mnie nie ma. Ale cóż - takie widocznie jest moje przeznaczenie.

raulc   
mar 11 2009 Krewki staruszek
Komentarze (0)

Wracając dziś z pracy do domu usłyszałem taką oto wiadomość: 102 letni Polak mieszkający w Oxfordzie próbował obezwładnić mężczyznę, który pod pozorem naprawy dachu zaatakował go i ukradł portfel z około 400 funtami. Złapał napastnika lecz kiedy rozluźnił uścisk ten wyrwał się i uciekł. Studwulatek po całym zdarzeniu stwierdził, że gdyby miał kilka lat mniej to zrobiłby z rozbójnika miazgę.
Może zbytniego komentarza nie będę pisał, ale uznałem, że warto o tym wspomnieć. Czemu? Właśnie dlatego, że nie dość, że chciałbym dożyć tak pięknego wieku, to jeszcze mieć tyle werwy by móc tak sie obronić.

raulc   
mar 09 2009 Nie każdy "moher" jest z "radia"...
Komentarze (0)

W piątek przydarzyło mi się coś dosyć zabawnego. W zaprzyjaźnionym kiosku kupowałem fajki gdy przyszła pewna starsza pani w moherowym bereciku. Berecik był nader wymowny więc jakież było moje zaskoczenie gdy pani kupiła pismo nader antyklerykalne czyli "Fakty i mity". Na froncie gazety wielki czerwony tytuł o działającym w polsce zakonie ofiar księży pedofili.
Pani w moherze rzuciła okiem na tytuł i ku mojemu niewypowiedzianemu zdumieniu skomentowała takimi mniej więcej słowami: Pewnie, to wszystko prawda a ciemny naród wierzy tym w tych czarnych kieckach jakby święci byli, a oni ani święci, ani racji nie mają.
W tym miejscu nie wytrzymałem i zwróciłem delikatnie uwagę na jej nakrycie głowy. Na co pani wielce oburzona: a co, mysli pan, że jak ktoś moherowy beret nosi to zwolennik radia? Nigdy w życiu. Ja wiem, że na wszelki wypadek to i ksiądz pod kiecką ma i używa. A beret ciepły to i noszę.
W tym miejcu nastapiła chwila konsternacji po czym obaj z panem z kiosku wybuchnęliśmy śmiecham. Niestety pani w moherze miała rację. Niestety ciemny naród wierzy nie tylko tym w czarnych kieckach ale zwłaszcza temu jednemu od wiadomego radia. Nie dziwota więc że mają sie oni niczym pączki w maśle co i rusz wymieniając samochód na nowszy i lepszy. Teraz to nawet zwykły wikariusz nie jeździ "maluchem" a Toyotą RAV4. Szczególnie po różnych wsiach i opłotkach to widać. Słychać zresztą też jak pazerność z ambony bije po oczach w postaci wykrzykiwanych wręcz nazwisk kto ile dał a kto nie.
Czy może jeszcze kogoś dziwić, że w maistach kościoły świecą pustkami? Mnie nie. Za tzw. zgniłej komuny kościoły były pełne, bo naród na przekór władzy ludowej pchał się drzwiami i okanmi by tej władzy sie sprzeciwić. Dziś wolnoć Tomku w swoim domku więc i ludzie zmienili podejście. No, może poza moherowymi babciami, które nadal wierzą, że facet w czarnej kiecce i koloratce to Bóg i car.

raulc   
mar 08 2009 Wyżej t... nie podskoczysz.
Komentarze (0)

Wczoraj byłem na tak zwanej "randce w ciemno" zaaranżowanej przez znajomego. Nic mi nie szkodziło kogoś poznać, wypić kawę, zjeść ciacho i porozmawiać przez jakiś czas. Nie wiem czego się ona spodziewała po mnie, ale mnie wydała się dość sympatyczna. Wyglądała lepiej niż na zdjeciu. I chociaż ciałka jej nie brak wyglądała całkiem apetycznie. Pytanie tylko czego sie spodziewała po tym spotkaniu.
Ja bowiem, mając na uwadze różne przestrogi potraktowałem sprawę w kategoriach "co mi szkodzi". Przez 3 godziny rozmawiałem z nią o niczym czyli o książkach, operze czy życiu i pracy. Niestety gdyby nie fakt, że nie chwyta nawet starych dowcipów może i coś by może więcej z tego wynikło. Ale cóż. Wyżej tyłka nie podskoczysz. Nie pierwszy raz powtarzam sobie tę prawdę. Nic na to nie poradzę, że w obecnej chwili, gdy po 8 latach zostałem sam, jedyna kobieta, z którą bym ewentualnie chciał sie związać nie dość, że mieszka 400 kilometrów ode mnie to jeszcze mnie nie chce. Cóż. Takie życie.

raulc   
mar 05 2009 Czy internet to dobre miejsce na zawieranie...
Komentarze (0)

Jakiś czas temu zacząłem pisać w dwóch społecznościach internetowych. Traf chciał, że obie dotyczą wymiany spostrzeżeń i mysli o jednym i tym samym - uniwersum Star Trek. Na jednym z forów zauwazyłem, że jedna z osób odbiega zancznie zarówno poglądami jak i charakterem wypowiedzi od reszty. Jakież było moje zdziwienie gdy czytając posty tej osoby miałem niejednokrotnie wrażenie, że sam je napisałem. Znalazłem więc informacje o tym kimś w danych użytkownika i postanowiłem zagadnąć na GG.
Zaczęlismy wymieniać na swój temat informacje i poglądy. Z każdym kolejnym słowem moje zdumienie było coraz większe. Ten ktoś to drugi ja. Prawie. Doświadczenia, uczucia, myśli były prawie identyczne. Dla mnie to był niemal szok.
Myśli zaczęły krążyć po mojej głowie z prędkością światła. I nagle mnie naszło. Czemu dopiero teraz sie poznaliśmy a nie parę lat wcześniej? A moze ja sobie to wszystko wymysliłem? Może to Matrix a ja to sobie jedynie wyobrażam?
Gdyby to nastąpiło kilka lat wcześniej nie wiem czym by się to skończyło. Dziś jednak spotkałem tę wyjątkową kobietę, kobietę, która jest moim odbiciem i nawiązałem nić porozumienia. Tak jakiś czas temu nawiązała się przyjaźń, która jak sądzę przetrwa wiele.

raulc